Wyjechaliśmy samochodem w piątek wieczorem z Warszawy ,niestety na granicy w obie strony 2 godz.czekaliśmy . (jest różnica czasowa na Ukrainie 1 godz.do przodu ) .Dojechaliśmy w sobote o 5 rano do hotelu ,ale drogi we Lwowie to masakra baliśmy się o samochod dziura na dziurze ,za to od granicy do miasta dobre drogi są nawet lepsze niz PL.
W sobote zwiedzieliśmy starówke ,centrum , wieże tv ,muzeum Lwowa wszystko jest tak blisko że w na piechote można przejść .
W niedziele pojechaliśmy na cm.Obrońców Lwowa oraz do gaju Szewczenki i póżnym popołudniem po obiedzie powrót do polski chyba o 24 byliśmy w domu.
Na mnie większego wrażnia to miasto nie zrobiło ,drugi raz bym tam nie pojechała .
Plusem Lwowa że można po Polsku rozmawiać z lokalnymi.
Polecam Hotel Natalia 18 w centrum przy starówce (miła obsługa, pokoje czyste,smaczne śniadanie) http://www.booking.com/hotel/ua/natalia-18.pl.