Weekend wrześniowy w Londynie, pojechałam tam w celach służbowych przy okazji też i prywatnie-turystycznie spedziłam czas.
1. przylot ok 24 w nocy w czwartek pojechalam do centrum busem terravision i tam spotkalam sie z moim partnerem ,który był wcześniej i pojechalismy autobusem do hotelu typu apartament.
2. piatek rano pobudka i musialam isc zalatwic swoje sprawy sluzbowe później poszlismy na śniadanie typowe angielskie (mimo ze kaloryczne jest dobre ) i zwiedzania miasta , wieczorem ze znajomymi mojego faceta sie spotkaliśmy , którzy mieszkaja od zawsze w Londynie.
3. Sobota Troszke musielismy odespać i chyba dopiero ok g,11 poszlismy zwiedzac miasto , wieczorem poszlismy na oxford street na zakupy ubraniowe ( primark i top shop ), i na kolacje poszlismy z kolezanka która od kilku lat mieszka w Londynie .
4.Niedziela - zwiedzanie miasta , bylam tez w muzeum madame tussauds .
5. poniedzialek zwiedzialismy na szybko muzeum darmowe wejscie bylo , obserwatorium oraz bulismy na kolejce linowej (bo moj facet pasjonuje sie kolejka ,pociagami ) i powrót do domu ( tutaj sie balam ze nie zdarze ,ale babka polka uslyszala nasza rozmowe i sie ujawnila i polecila poczekac na bus "zielony" (10 funtów bilet kosztuje) gdzie nie trzeba wczesniej rezerwacji on line biletu jak sie okazuje w busie ekspress kierowca powiedzial ze ma komplet ludzi i nie wpuszcza bez online rezerwacji.